Ze słoika po śmietanie
Blog Ze słoika po śmietanie Przyszedłem pół godziny wcześniej. Nie lubię się spóźniać. Była 10.30. już o ósmej miałem w tym samym budynku psychiatrę, piętro niżej. Wizyta u tej pani specjalistki przebiegła w miarę spokojnie. Po moim dzień dobry w trzech słowach powiedziałem o lekach i zaświadczeniu, dodając “proszę”, bez “bardzo, bez przesady. Za trzy […]