klamot od Baumana
Obudziłem się w kamienicy na Alejach Ujazdowskich. Rano byłem już na Dobrej (nie tej Dobrej radomskiej, co od Polnej, gdzie mieszkał z matką Winter, tylko warszawskiej), wracałem przez Książęcą i Plac trzech Krzyży. Kawałek przejechałem autobusem 167, znana mi linią skądinąd. Cały dzień spędziłem na sofie przed telewizorem. Oglądałem, na przemian podsypiałem i podczytywałem. Cały […]