Dziewoy

Cześć, jestem Dziewoy.

Egotystyczny wróżbita racjonalista, samolubny, autopromocyjnie zakręcony psychotyczny hodowca kotów (chwilowo bez trzody) pijący bardzo niewiele alkoholu, czerpiący korporacyjne profity diler globalista, skarbnik kozienickiego oddziału partii Zielonych – wieczorządzący związków zawodowych w Elektreopłowni, amator piłora, użytkownik foto kamery, sportowiec na emeryturze, wiecznie wracający do kraju emigrant, niespełniony student, biznesmen pracujący na kontrakcie, wyrachowany chłodnik kochanek, incydentalny grzybiarz, rowerzysta z przymusu, biegacz z wyboru, zbieracz złomu i koruchów z mleka, emocjonalny kaleka. Osoba poranna, lubiąca „prawdziwą muzykę”.

Moje wpisy

Cyrk, czyli praca na hali

Cyrk, czyli praca na hali   Zacząłem pracę w Selgros. Już na wstępie w umowie wyczytałem, że jestem zobowiązany do utrzymania w tajemnicy wszystkiego, co jest zwiazane z wykonywanymi dla firmy obowiązkami. Więc opowiadam wszystko. Ze szczegółami. Muszę, co tam muszę, chce mi się, się wytłumaczyć. Pierwszego dnia nie doszedłem do pracy z domu, jak […]

na kolei lepiej, coraz lepiej

Zmienia się na kolei   Zmienia się po kolei. To znaczy mnie się zmienia. Po kolei. Zdrowie się zmienia: raczej pudupadam, choć mam przebłyski wspaniałości. Zmienia się po kolei z pracą. Raz mam, raz nie. Raz się z niej cieszę, innym razem wręcz przeciwnie. Często się cieszę, że pracy w ogóle nie mam, ale są […]

zjarałem blanta

http://pl.blastingnews.com/spoleczenstwo/2015/09/marihuana-a-polskie-prawo-policyjne-statystyki-00540619.html   co się stało, jak się uwaliłem?