Dziewoy

Cześć, jestem Dziewoy.

Egotystyczny wróżbita racjonalista, samolubny, autopromocyjnie zakręcony psychotyczny hodowca kotów (chwilowo bez trzody) pijący bardzo niewiele alkoholu, czerpiący korporacyjne profity diler globalista, skarbnik kozienickiego oddziału partii Zielonych – wieczorządzący związków zawodowych w Elektreopłowni, amator piłora, użytkownik foto kamery, sportowiec na emeryturze, wiecznie wracający do kraju emigrant, niespełniony student, biznesmen pracujący na kontrakcie, wyrachowany chłodnik kochanek, incydentalny grzybiarz, rowerzysta z przymusu, biegacz z wyboru, zbieracz złomu i koruchów z mleka, emocjonalny kaleka. Osoba poranna, lubiąca „prawdziwą muzykę”.

Moje wpisy

Oni

Do wypowiedzianego przez nas i opuszczonego mieszkania na Środkowej wprowadzają się nowi. Też jest to para, on i ona. Już wiedzą, że będą palić tu węglem i że okno w kuchni jest zabite na amen, ale godzą się, przyjmują ofertę, biorą chatę; patrząc na cenę i odległość od centrum – to wciąż dobry deal. Wielu […]

rowery złodziei

Pewnego zwyczajnego poranka na holenderskiej wsi, z powodu awarii roweru rozpoczęła się piękna katastrofa. Poprzedniego wieczora wracałem z marketu objuczony sprawunkami i wchodząc w ostry zakręt, z ulicy na kładkę, straciłem panowanie nad Peugotem. Wpadłem do kanału. Ja i zakupy ocaleliśmy, rower ulubiony zatonął. Trwa tam pewnie po dziś dzień pogrążony w odmętach. Rano, do […]

wizja która kusi

Nie wiem do końca dlaczego, ale kusi mnie wizja świata ludzi dobrych. Natomiast obca staje mi się idea świata, jako zbiorowiska ludzi postępujących źle, jednostek głupich. Nie chce widzieć w księdzu pedofila, w lekarzu amatora i akrofila, w prokuratorze sadysty i piromana, w zakonnicy kobiety o skłonnościach do molestowania nieletnich, w nauczycielu gościa, którego kompletnie […]

przeczuwałem praktykuję spróbuję

Przeczuwałem to od dawna i nawet praktykowałem.  Nie ma sensu z ludźmi…Uświadomiłem sobie, że nie złoszczę się już tak na innych. Może nie nie złoszcze, ale nie kłócę się. Irytują mnie bardziej niż kiedyś: są słabi, gubią się, pierdolą bzdury, wyglądają głupio, a nawet gorzej, często są, ale jeszcze częściej nie są śmieszni, nawet kiedy […]

owadzia jego mać

Owady jego mać Pojadę do Radomia, pójdę na Świętokrzyską i zapytam starego, czy ma w końcu nauczkę. Czy coś mu to ostatnie wydarzenie dało. Czy coś zrozumiał. I dodam, że może być tak, że więcej ostrzeżeń nie będzie. Tak sobie czasem myślę. Potem orientuje się, że źle kombinuje: ostrzeżeń od dnia siedemnastego września już nie […]