nie ma tego złego, co by na jeszcze gorsze
Kawa, herbata, woda. Tak wygląda teraz moje picie. Kawa zbożowa, ze słodzikiem i mlekiem. Herbata tania, pewnie jakaś Saga, słaba, bez cukru, bez słodzika. Gorzka. Woda, czasem Żywiec, czasem Cisowianka, inna, niegazowana. Czasem zwykła przegotowana. Ciepła, letnia, zimna, jak leci. Na pierwsze śniadanie zupa mleczna. Zawsze z płatkami owsianymi. Zawsze. Marzą się jakieś musli suszonymi […]