Dziewoy

Cześć, jestem Dziewoy.

Egotystyczny wróżbita racjonalista, samolubny, autopromocyjnie zakręcony psychotyczny hodowca kotów (chwilowo bez trzody) pijący bardzo niewiele alkoholu, czerpiący korporacyjne profity diler globalista, skarbnik kozienickiego oddziału partii Zielonych – wieczorządzący związków zawodowych w Elektreopłowni, amator piłora, użytkownik foto kamery, sportowiec na emeryturze, wiecznie wracający do kraju emigrant, niespełniony student, biznesmen pracujący na kontrakcie, wyrachowany chłodnik kochanek, incydentalny grzybiarz, rowerzysta z przymusu, biegacz z wyboru, zbieracz złomu i koruchów z mleka, emocjonalny kaleka. Osoba poranna, lubiąca „prawdziwą muzykę”.

Moje wpisy

Super Pelikan

Super Pelikan   Z nieczystej bo wścibskiej a i interesownej (chcę kupić) ciekawości, spytałem siostrę, co jej mały niemały już chłopak chciałby dostać w prezencie od wujka. Wujka, który przyjedzie niebawem zza granicy. I padła odpowiedź. Wcześniej sam chciałem wymyślić, co to może być. Era prezentów, które dostawałem ja sam ? bezpowrotnie, wydaje się, minęła. […]

całkiem wolny dorosły

Jako że mam kompa składanego, klawiatura swoje, laptopowe body swoje ? to mi było zawsze tu (tydzień?) źle pisać. Teraz sobie położyłem cały ten zasrany zestaw na leżących nóg udach, ja sam półleżę, i jest lepiej. Jednak brakuje do komfortu. Pewnie w tym pisaniu widać jakiś brak wygody swobody polotu. Jakieś wymuszenia, błędy, niedociągnięcia, przeoczenia, […]

mapa marzeń z karton gipsu

Po tygodniu? zastanawiam się czy nie rzucić się do Polski. Na powrót. Za nijaka ta praca. Za życie tu przypadkowe. Zbyt dużo nowych imion, egzotycznych często, za wiele tych samych ścieżek pokonywanych o tej samej porze takich samych dni. Tam robiłem coś. Coś polegało na nie robieniu niczego specjalnego. Ale zawsze. Nie praca, ale kreatywne […]

nic specjalnego, ale…

Nic specjalnego, poza?   Jednego pana zmienił drugi i obaj wykonali razem kilka telefonów. Nic. Ale szło jakby i miało iść. Do jakiegoś kompromisu szło. Czy dojdzie, myślałem. Czas grzązł wartko. Ciemna już noc. Nikt nic nie wie o moim nawiedzeniu. A ja wiem jeszcze mniej. Właśnie teraz, czy wcześniej już, a może później: Uświadomiłem […]