Dziewoy

Cześć, jestem Dziewoy.

Egotystyczny wróżbita racjonalista, samolubny, autopromocyjnie zakręcony psychotyczny hodowca kotów (chwilowo bez trzody) pijący bardzo niewiele alkoholu, czerpiący korporacyjne profity diler globalista, skarbnik kozienickiego oddziału partii Zielonych – wieczorządzący związków zawodowych w Elektreopłowni, amator piłora, użytkownik foto kamery, sportowiec na emeryturze, wiecznie wracający do kraju emigrant, niespełniony student, biznesmen pracujący na kontrakcie, wyrachowany chłodnik kochanek, incydentalny grzybiarz, rowerzysta z przymusu, biegacz z wyboru, zbieracz złomu i koruchów z mleka, emocjonalny kaleka. Osoba poranna, lubiąca „prawdziwą muzykę”.

Moje wpisy

nowy numer

Nowy numer   Poszło gładko, jak nigdy. I nie pociłem się. Wszystko przyszło na czas a jak odchodziło, nie było już istotne. I tak powinno być. I to było dobre. Niby. Droga miała być długa i skomplikowana. Zaczęło się tak, że wstałem gładko i o odpowiedniej porze, wsypany. Kawa herbata. Komputer. Ostatni mail wiadomo gdzie. […]

Dotknąć…

Dotknąć…   Dotknąć deszczu, by stwierdzić, ze pada Nie deszcz, tylko pył z księżyca pada   Dotknąć ściany, by stwierdzić, że mur Nie jest ścianą, lecz kurtyną z chmur   Ugryźć kromkę, by stwierdzić, że studnia Wyschła oraz wszystkie inne źródła   Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos Jest krzykiem i nikogo nie obchodzi   […]

JESIENNY SPACER POETÓW

JESIENNY SPACER POETÓW   Drzewa jak rude łby barbarzyńców Wnikały w żyły żółtych rzek Biało się kładł popiołem tynku Wtopiony w wodę miasta brzeg   Szli po dudniącym moście kroków Jak po krawędzi z kruchego szkła Pod zamyślonym grobem obłoków Po liściach jak po krwawych łzach   I mówił pierwszy: ?Oto jest pieśń, która uderzy […]

Pion leje przed świtem

Jestem na etapie zdrowienia od ponad miesiąca. Wstaje rankiem. Ciemnym świtaniem. Jak zazwyczaj, kiedy czuje się dobrze, wieczorami zasypiam względnie wcześnie, wstaje ?z kurami?. Jako pierwszy w mieszkaniu zaznaczam swoją aktywność. A to zapaleniem światła w pokoju, w którym śpię; to włączając radio na kompie (czasem zerknę czy nie ma jakiego maila, najczęściej są, ale […]

Rok nie wyrok

Jaki może być wyrok, wie tylko sędzina. Puszka. W najgorszym przypadku puszka. Wieloletnia, wielo miesięczna? Doży kurwa wotnia?! Zakaz dosiadania kobyły ? na pewno. Na rok, może na dwa lata. Grzywna, kolegium, kara finansowa ? na sto procent. Jak wielka? Na pewno pokaźna, dolegliwa.