Pić, nie pić
Postanowiłem nie pić. W ogóle. W o g ó l e. Wogóle. Chciałoby się powiedzieć. Czy postanowiłem? Tak, raczej tak, ale bardziej: samo się postanowiło, a ja temu mocno kibicuję. Na razie.
Egotystyczny wróżbita racjonalista, samolubny, autopromocyjnie zakręcony psychotyczny hodowca kotów (chwilowo bez trzody) pijący bardzo niewiele alkoholu, czerpiący korporacyjne profity diler globalista, skarbnik kozienickiego oddziału partii Zielonych – wieczorządzący związków zawodowych w Elektreopłowni, amator piłora, użytkownik foto kamery, sportowiec na emeryturze, wiecznie wracający do kraju emigrant, niespełniony student, biznesmen pracujący na kontrakcie, wyrachowany chłodnik kochanek, incydentalny grzybiarz, rowerzysta z przymusu, biegacz z wyboru, zbieracz złomu i koruchów z mleka, emocjonalny kaleka. Osoba poranna, lubiąca „prawdziwą muzykę”.
Postanowiłem nie pić. W ogóle. W o g ó l e. Wogóle. Chciałoby się powiedzieć. Czy postanowiłem? Tak, raczej tak, ale bardziej: samo się postanowiło, a ja temu mocno kibicuję. Na razie.
One więcej Zabrzmi jak zabrzmi: moje dziewczyny piły więcej ode mnie. Postaram się to udowodnić, okazać. Wyjdzie jak wyjdzie: intencje mam szlachetne. Nikomu nic się nie stanie, a ja rozprawie się z kawałkiem przeszłości. Może trochę pokrętnie, może nie wszędzie sprawiedliwie, ale będzie.
Krople żalu idą z ręcznego prania mózgu Nogi poniosłyby do Ciebie Ręce Ciebie przez wszystkie progi i schody Mimo krat, mimo lat Mimo ?nie?
Kurwiskurcz Oderwani od mas i luksusów Błądzimy we mgle klocków Lego Żądni marzeń, kwiatów i szemranego towarzystwa Nocą, zamiast gnębić demony i cieknące krany Człowiek gubi się i nie wie jak mówić i czy O paczkach dla bezgłowych pomników z obu Ameryk Wyjściu ewakuacyjnym z głodu alkoholowego Potrzebie markowych łachów Nas, pięknych niedopasowanych […]