Dziewoy

Cześć, jestem Dziewoy.

Egotystyczny wróżbita racjonalista, samolubny, autopromocyjnie zakręcony psychotyczny hodowca kotów (chwilowo bez trzody) pijący bardzo niewiele alkoholu, czerpiący korporacyjne profity diler globalista, skarbnik kozienickiego oddziału partii Zielonych – wieczorządzący związków zawodowych w Elektreopłowni, amator piłora, użytkownik foto kamery, sportowiec na emeryturze, wiecznie wracający do kraju emigrant, niespełniony student, biznesmen pracujący na kontrakcie, wyrachowany chłodnik kochanek, incydentalny grzybiarz, rowerzysta z przymusu, biegacz z wyboru, zbieracz złomu i koruchów z mleka, emocjonalny kaleka. Osoba poranna, lubiąca „prawdziwą muzykę”.

Moje wpisy

Pionki też biją

Pionki też biją Trochę się zadziało. Kółko szachowe, miejskie, radomskie, lokalne, nieformalne, bez nazwy, rozwija się. Za przeproszeniem członków jest już dziesiątki. Procedura rekrutacji jest w miarę prosta. Wystarczy rozegrać partię z założycielem „związku”, i już. Jesteś członkiem klubu. Pomysł na kółko powstał, jak wiele innych na Szklanej. Właściciel wymyślił, że będziemy grać, graliśmy, najpierw […]

Szambo

Szambo Ciężko idzie z książką. Pewnie każdemu, kto się na to pisze, znaczy pisze książkę, idzie nielekko. Jakby się w łatwością zaczynało, pisało a potem kończyło długi tekst, coś by było podejrzane. A wartość wątpliwa. Trzeba to przecież jeszcze nie raz przeczytać od początku, przejrzeć, poprawić, czasem gruntownie. Dużo się zmienia w tekście, jeśli się […]

Szambo Wamba

Szambo Ciężko idzie z książką. Pewnie każdemu, kto się na to pisze, znaczy pisze książkę, idzie nielekko. Jakby się w łatwością zaczynało, pisało a potem kończyło długi tekst, coś by było podejrzane. A wartość wątpliwa. Trzeba to przecież jeszcze nie raz przeczytać od początku, przejrzeć, poprawić, czasem gruntownie. Dużo się zmienia w tekście, jeśli się […]