Z pod folii na Jana Pawła
Z pod folii na Jana Pawła Wyszedłem rano zapalić na balkon – trochę śniegu w kącie traw siedem pięter niżej. Wyjrzałem za szybę okna kuchennego na termometr – jakiś jeden na plusie. Poszedłem rano słać listy, zimno było, nawet rękawiczkę zaangażowałem. Wyszedłem po raz drugi, po południu, pojechałem na Ustronie i kiedy wychynąłem na przystanku […]