Łamie mnie w linii obrony
Łamie mnie w linii obrony Obudziłem się po raz pierwszy normalnie, gdzieś koło trzeciej, czwartej, piątej. Jednak spałem podsypiałem i na prawdę zacząłem się wybudzać koło jedenastej, dwunastej. Wstałem, zjadłem zupę i postanowiłem iść do Słoneczka. Potrzebuje tego i owego drobnego do przekąszenia. Założyłem podkoszulkę białą na ramiączka. Obcisłą kusą. Upał. Brzuch mi wydęło, […]