Kategoria: Dobra Kuchnia

Strona główna » Blog » Dobra Kuchnia

Moje wpisy

… są tylko źle przesłuchani.

Szeryf zmienił mi twarz. Obudziłem się, jak to ostatnimi czasy codziennie: na lekkim kacu wywołanym brakiem benzodiazepin we krwi, ale jednak radosny, zdrowy, po przespanej względnie nocy. Benzyna łaskocze mi receptory już od kilku miesięcy. I niech tak zostanie. Wiążę z tym jakąś lepszą, może nawet dobrą zmianę… Byłem gotowy na nowy dzień, skory do […]

Bedbug Management

Tak się dziwnie złożyło, że jak ludzie słyszą z pozoru zwyczajne zestawienie pojęć, słów, wyrazów: praca oraz Dziewit, to baranieją. Nie mogę stwierdzić ze swobodą, jak Winter, że całe życie zapierdalałem, to mi się należy. Mogę stwierdzić coś przeciwnego: całe życie się opierdalałem i nic mi się nie należy. A mam. Także jak pracuję, a […]

Mój pies aportuje ze świadmością upokorzenia

Zawsze się czeka na jakąś gotówkę. No, może ogólniej, pieniądze jakieś. Czasy się zmieniają, przyszłość wkroczyła w nasze teraźniejsze życie i w przeszłości jeszcze czekamy na paniądze, które przyjdą w przyszłości, a że przyszłośc już jest, przyjdą przelewem. Także nie koniecznie na gotówkę. Ale czekamy. Czasem na większe, czasem na mniejsze pieniądze czekamy. Nie wiem […]

Pompa ciepła

Pompa ciepła   Jedno muszę wyznać, do jednego się przyznać. Jakoś tak jesienią zeszłego roku, jakoś tak, kiedy lato już osłabło i staczało się do ostatecznego ochłodzenia, wtedy miałem myśli raczej depresyjne. A trzeba sobie powiedzieć: miało się co ochładzać! Trzeba powiedzieć, przypominać chyba nie ma konieczności. Ciepło było latem tamtego roku. Kilka dni pod […]

Szumowina wybiera ciepło

Pierwszy raz chyba wyszedłem wzburzony z postanowieniem, żeby się napić, i nie napiłem się. Dlaczego? Co się stało? Niby jestem teraz zadowolony: nie rzygam, nie śmierdzę, nie mam wiadra pomyj w pysku. Nie zrujnowałem do końca misternie pielęgnowanych relacji z tak zwanymi bliskimi. Nie wydałem szmalu, który teraz być może przeznaczę na coś innego? Na […]