Kategoria: Dobra Kuchnia

Strona główna » Blog » Dobra Kuchnia

Moje wpisy

sen deliryka

Nawiązując do poprzedniego wpisu: było o tym, że nie zdziwię się, jak coś pierdolnie. Że nauczyłem się: nie ważne jak jest kolorowo. Nie ważne, jak jest dobrze i człowiek się stara, albo mniej, i jak się stara, nie ważne, może coś pierdolnąć zawsze. I kiedy człowiek nieprzygotowany, kiedy nieświadomy, kiedy na poważnie nic mu w […]

Wyczyn

Kiedy jedziemy do Poznania, jedziemy do Piły. Jadąc w tamte rejony czasem korzystamy z możliwości, by przejechać przez Spałę. Gdybym „atakował,” śpiewałbym za Andrusem. Śpiewałbym śpiąc w Pile i śpiewałbym pijąc w Spale. Nuciłbym glany i pacyfki oraz piosenkę o tym, że pójdź że za mną i weź że, a ja ci się obejrzę. Intonowałbym […]

odwet pijanego kierowcy

Ostatni raz w Sabacie byłem jakoś we wrześniu. Więcej grzechów nie pamiętam. Moja przygoda z Salbatronem trwała ponad dwadzieścia lat. Jesteśmy  – ja i lokal – rówieśnikami. Kiedy bar otwierano ja zaczynałem spożywać. Powiedzieć, że Sabat z czasem stał się moim drugim domem, to nic nie powiedzieć. Można o Sabacie mówić długo i namiętnie. Można […]

Bóg, gwiazdy i kolanko

Kolanko było zapisane w gwiazdach. W drodze do Poznania, przy jednej ze stacji benzynowych, na której miałem kupić szlugi, gazety, coś do picia oraz tani amulet, stało KFC. Tam postanowiliśmy zjeść. Pierwszy postój podczas tej podróży. Drugi posiłek tego dnia. Ona wie „co”, „kto”, „kiedy” i „z kim”. Pewnie wie też „dlaczego”. Lubi to wiedzieć. […]

obraza telewizyjna cd

Że telewizja może być fascynująca przekonałem się później dwukrotnie i był to akurat czas, kiedy wszystko inne, nie siedzenie w domu i oglądanie było „na tapecie”: raz u Gela podczas krótkiej wizyty w jego chacie zawiesiłem oko na meczu tenisowym Samprasa, drugim razem, też z Pieczarą, tym razem ode mnie wyjść nie mogliśmy, bo ładnie […]