Bo już wiemy, że jedziemy do Londynu. Ja żeby uściskać dłoń królowej (czytaj zamienić słowo z Łysym). Cloe jedzie, właściwie nie wie po co, jedzie ze mną, wie że będzie ciekawie, dobrze, że będą spacery, że będzie odwiedzani znanych ludzi i miejsc, że będzie zdrowy kwas i ekstrawagancja na mostach (może pod nimi). Ale ale […]
Kategoria: Dobra Kuchnia
Moje wpisy
Kiss me Cloe
Kiss me Cloe Atnicol odstawiałem ponad tydzień wcześniej. Dla pewności. Jako że pić zamierzam w poniedziałek, piję dość mocno w niedziele. Ale wieczorem, jak przystało. Kilka piw. Miało być kilka piw. Było więcej, ale było na tyle mało, że się nazajutrz było w pracy. Jeszcze nic nie stracone. Całe światy przed nami. Zaprzepaszczenie było, […]
Super Pelikan
Super Pelikan Z nieczystej bo wścibskiej a i interesownej (chcę kupić) ciekawości, spytałem siostrę, co jej mały niemały już chłopak chciałby dostać w prezencie od wujka. Wujka, który przyjedzie niebawem zza granicy. I padła odpowiedź. Wcześniej sam chciałem wymyślić, co to może być. Era prezentów, które dostawałem ja sam ? bezpowrotnie, wydaje się, minęła. […]
całkiem wolny dorosły
Jako że mam kompa składanego, klawiatura swoje, laptopowe body swoje ? to mi było zawsze tu (tydzień?) źle pisać. Teraz sobie położyłem cały ten zasrany zestaw na leżących nóg udach, ja sam półleżę, i jest lepiej. Jednak brakuje do komfortu. Pewnie w tym pisaniu widać jakiś brak wygody swobody polotu. Jakieś wymuszenia, błędy, niedociągnięcia, przeoczenia, […]
mapa marzeń z karton gipsu
Po tygodniu? zastanawiam się czy nie rzucić się do Polski. Na powrót. Za nijaka ta praca. Za życie tu przypadkowe. Zbyt dużo nowych imion, egzotycznych często, za wiele tych samych ścieżek pokonywanych o tej samej porze takich samych dni. Tam robiłem coś. Coś polegało na nie robieniu niczego specjalnego. Ale zawsze. Nie praca, ale kreatywne […]