Kategoria: Dobra Kuchnia

Strona główna » Blog » Dobra Kuchnia

Moje wpisy

?Potęga nieświadomych wpływów każdej chwili? czyli, dlaczego nie padają?

Nie mogę być pewien, czy jest tak w istocie, ale raczej jest. Zawsze miałem nieodparte przekonanie, że jestem tak wyjątkowy, tak przystojny, tak atrakcyjny, tak magiczny, tak interesujący, tak wrażliwy, tak męski, tak zmysłowy, tak eteryczny, tak efemeryczny, tak yczny w ogóle i owy –  że zniewalający. Że jeśli kobiety dziewczyny niewiasty nie padają na […]

w kwestii kłamstwa?

I jeszcze w kwestii kłamstwa, czy też niedopowiedzeń vel przeinaczeń: kiedy stary wraca na chatę i pyta, dlaczego głośno gra telewizor skora ja czytam na balkonie, nie powiem przecież, że uwielbiam rzucić okiem na prozę pisarzy takich jak Curzio Malaparte i w tym samym czasie słuchać monotonnego jak czterogodzinna jazda na rowerze przez francuskie zadupie […]

Sajonara ćpuny cd.VII

Leżałem. Przeszły dwie z psem, ale nie zagadałem. Wiedziałem, że nie ma sensu. Nic by nie powiedziały. Albo skłamałyby. Społeczność?Poszły, przeszły, wróciły, weszły. Leżałem. Bez zegarka ciężko określić upływ czasu, ale ma się to wyczucie, wiedziałem, że mogły minąć dwie godziny. Wiedziałem, że Anka będzie usilnie namawiana, nagabywana, osaczana, żeby nie wychodzić. Nie wiedziałem tylko […]

Sajonara ćpuny cd.VI

  Lekarz długo przekonywał, w swym przytulnym schludnym gabinecie, żebym pojechał gdzie mnie wysyłają. Żebym przynajmniej nie ?ciągnął? za sobą Anki. Odpowiedziałem, że ja decyzję podjąłem. Że Ankę poinformowałem i zostawiłem w spokoju, żeby sama zdecydowała. Lekarz mówił długo i przytoczył wiele argumentów.

Sajonara ćpuny cd. V

Po porannym biegu i głębokim wejrzeniu w oczy by zbadać reakcje źrenic należało się przebrać w monarowskie łachy, jak ktoś zdążył ? umyć i na śniadanie. Śniadanie marne. Jak to w takich instytucjach. Żeby podjeść należało napchać się chlebem. Dwa plasterki cienkiej wędlinki i serek topiony to nie San Francisco. Słaba herbata.