Kategoria: Blog

Moje wpisy

Adwent adapter

Adwent adapter Jedyną aktywnością zapisaną w notesie na dzień dzisiejszy było odwiedzenie marketu M1 w celach zakupowych. Miałem do kupienia jedną rzecz. Skromnie jak na cały dzień jeśli chodzi o działanie. Konsumpcja też nie za szeroka wziąwszy pod uwagę, że w sklepach mogłem spędzić tyle czasu, ile chciałem. Jeden mały travel adapter, a: trzeba było […]

Spocony rok wyboru papieża

Spocony rok wyboru papieża W szatni szafek jest bezlik. Są bliżej drzwi i te dalej, obok Strefy Relaksu. Szafki są wszędzie, od wejść do pryszniców i kibli aż po okna wychodzące na Witolda. Zaprawdę powiadam: wiele ich. Kiedy poszedłem pierwszy raz „zobaczyć jak to jest”, żeby się przebrać wybrałem rząd szafek zaraz pod ścianą przy […]

Dwa bajty prądu

Dwa bajty prądu Wiadomo: w sklepie z wędlinami są najlepsze ciasta. Potwierdza to Elmas z naprzeciwka. Miejsce dodatkowo polecone przez osobę godną zaufania. Jako że potrzebuję i chabaniny i na słodko, tam właśnie jestem codziennie. Szynki i baleronu kupuję detalicznie, na dzień dwa, żeby mieć świeże, ale mieć. Z wypiekami inaczej. Te najbardziej kremowe i […]

Americana pasteryzowana

Mała czarna pasteryzowana Tak, pierwsza kawa zazwyczaj po godzinie czwartej ciemną nocą jeszcze, niby nad ranem to porównywalna rozkosz to pierwszego piwa na kacu. Gdzieś na peryferiach orgazmu – sama przyjemność. Jest gra wstępna: tak kawę trzeba zaparzyć, posłodzić, dodać mleka, jak i po piwo najczęściej należy iść (z wieczora nic nie zostaje), otworzyć, przelać […]

Turlać koło?

Turlać koło Samochody, zwłaszcza zbiorowo wprowadzają u mnie pewną nerwowość. Z automatu. Zbliżam się do gromadki przemieszczających się aut – zaczyna się niepokój. Idę wzdłuż ulicy, po której suną w jedną i w drugą samochody ciurkiem, nieadekwatność daje znać o sobie, ja idę, oni jadą – myśli krążą w chaosie, ciało tężeje, luz znika, wzrok […]