Kategoria: Blog

Moje wpisy

Ukraińcy i Krasnoludy

Blog Ukraińcy i Krasnoludy Jak to najczęściej bywa, musiałem poczekać na relacje kolegi kolegi. Ani koledze nie mogło się to przydarzyć bezpośrednio; nie mogło się zdarzyć, bym ja świadkował takiej akcji. Rzecz wydarzyła się na Dolnym Śląsku. Gdzieś w okolicach Wrocławia. Dla sprawy ma to znaczenie żadne. Kreślę jednak ramy geograficzne by nadać opowieści odpowiedni […]

Idę tam gdzie idę (czyli fejsbookowy człowiek w stronie biernej)

Idę tam gdzie idę (czyli fejsbookowy człowiek w stronie biernej) Nierzadko na fejsie znajduję informacje o różnego rodzaju wydarzeniach. Są one w swoje istocie głównie kulturalne, ale też sportowe, stricte muzyczne, z pogranicza socjologii, idei tłumu. Są one zapowiedzią spotkań niszowych, spędów wielorakich, eventów bardzo popularnych. W dziewięćdziesięciu dziewięciu przypadkach na sto, odczuwam chęć pojawienia […]

Sam nie dojadałem godnie, drażni mnie żebrzący o strawę kot

Sam nie dojadałem godnie, drażni mnie żebrzący o strawę kot Swoich kotów nie pamiętam. Swoje koty ledwo pamiętam. Te, co były na Świętokrzyskiej: jeden dwa dachowce, jeden pół Pers, jeden ćwierć Sjam – wiem, że były, bywały, jeden po drugim, nie razem, potem przestały być, odeszły, nie śmiercią naturalną, nie, były jakiś czas, wyszły przez […]

Obawa przedwczesna jak pogłoski

Obawa przedwczesna jak pogłoski Jakoś miesiąc temu podniosłem się rano z materaca na Świętokrzyskiej i powoli zaczęło do mnie docierać. Docierało ślamazarnie i bez szpili, bo dręczyły mnie niebagatelne fizyczne objawy odstawienia. Leków i alkoholu. Wstałem i zaraz położyłem się, bo nigdzie nie mogłem iść dojść. Nawet do toalety, gdzie powinienem rzygać. Nie miałem czym, […]

Korona w nosie

Korona w nosie Dokonało się. Pracowałem solidnie. Ostatniej nocy w końcu to śniadanie, po którym śpię, zjadłem na kolacje. Potem jeszcze koło jedenastej późnym wieczorem, nie mogąc zasnąć mimo owsianki, napiłem się melisy, którą popiłem leki. Zasnąłem. Spałem tak dobrze, że raz: nie mogłem się dobudzić, dwa: no nie pamiętam dobrze jak to było wczoraj […]