Ile łikendów, tylu papieży
Co piątek, łikend Pierwszy łikend wakacji? Przyznam, nie pamiętam. Jednak pewnie Rajec. Potem dwa tygodnie we Włoszech. Tydzień temu łikend w Rejowie, u mnie. Dziś jadą do Kazimierza nie górnego, albo do Krakowa, w zasadzie jest im wszystko jedno. Czy zobaczą papieża czy Grażynę Torbicką, nie robi różnicy. Byle pojechać. Być wśród rzeszy innych ludzi. […]