Kategoria: Blog

Moje wpisy

Ojcze nasz, któryś jest pałą…

Ojcze nasz, któryś jest pałą… Nie z powodu  pijaństwa mam do ojca największe pretensje. Choć pijaństwo jego wielopasmowe, konteksty najróżniejsze, wszystko jakby z pijaństwa jego i jego pijaństwem naznaczone. Ale nie za to. Nie za samo to. Toto. Zresztą sam mając przypadłość, nie jestem w najlepszej pozycji żeby za to go łajać… Według ich relacji, […]

Kpin i Tyskiego nie łykam

Ona parsknęła teraz na wiadomość o leczeniu. O kontynuowaniu leczenia. Po tym, co się stało. A co takiego się znów stało…? Rzachnęła się i zapytała, po co. Zadławiła w śmiechu, pytając i kpiąc. Jak to po co…? Conajmniej trzy powody. A od niedawna cztery. Otóż nie pierwsza to moja tak zwana terapia. Żeby uporządkować: była […]

Omamu moc

Omamu moc   Od niedawna posiadam kartę Ikea Family. Mam wrażenie, że z  rodziną słabo;  rzadko bywam w Ikei.  Jeszcze do niedawna zanosiło się. Jeszcze czasem dostaje sygnały, że śladowe przejawy rodzinności istnieją. No bo tak już jest, że siłą rzeczy jakąś rodzinę się zawsze ma. Ale żebym z nią do sklepów na wspólne zakupy? […]

pedałowanie na puszczy

W pewnym sensie jestem analfabetą. Pewnych oczywistych rzeczy nie wiem. Umiejętności nie posiadam. I duża część ludzi jest do mnie podobna. Oceniając ich zachowanie według mojej własnej miary, wielu nie popełnia samobójstwa tylko dlatego, że nie umie się powiesić. Pojechać po żyłach. Ludzie nie są w stanie sprostać prostym a skutecznym sposobom na odebranie sobie życia. […]

I jedno, i drugie

Nie ma co się oszukiwać: nie jestem specjalistą od związków. Ani zawodowych, ani tych damsko- męskich, o innych nie wspominając. Większość, jeśli nie wszystkie moje relacje z kobietami najpierw psuły się, następnie rozpadały definitywnie  z powodu, który jako problem i jako sposób na życie dobrze znam: w wyniku pijaństwa. Jeden jedyny raz zdarzyło mi się […]