Bo już wiemy, że jedziemy do Londynu. Ja żeby uściskać dłoń królowej (czytaj zamienić słowo z Łysym). Cloe jedzie, właściwie nie wie po co, jedzie ze mną, wie że będzie ciekawie, dobrze, że będą spacery, że będzie odwiedzani znanych ludzi i miejsc, że będzie zdrowy kwas i ekstrawagancja na mostach (może pod nimi). Ale ale […]
Tag: Angila
Moje wpisy
głupia przerwa
Leżałem na tej podłodze i szczerze nie wierzyłem, że uda mi się tego dnia wstać. A kolega, słyszałem, tarmosi się, odgraża do syna, że wychodzi do pracy. Koszmar. Będzie chciał, żebym wyszedł z nim. Nie dam rady. Nie ma siły. Umrę, ale zostanę. Ledwo mogę usiąść na tej wykładzinie na deskach, a i to bezcelowe.
Początek do Si
Przecież był już dziesiąty. Dzień świstaka? Może?. Ludzie wydają się tu nie martwić za wiele. Czy muszę dodawać, jak bardzo przyjaźni są w przypadkowych powierzchownych kontaktach? Owszem, warto wspomnieć: bardzo są pomocni. Spontanicznie uczynni, sympatyczni. Dużo młodych ludzi, dużo starych ludzi. Dużo ludzi. Cała Anglia przyjeżdża tu spędzać dni na emeryturze. Dom starości, miasto starości. […]